Pia podskoczyła. Niewiele brakowało, by skaleczyła się
ostrzem. -Och, Wasza Wysokość. Nie usłyszałam, jak książę wszedł. R S Stojący na progu Federico uśmiechnął się. Uprzejmie i oficjalnie. Podszedł bliżej i przełożył rolkę. - W ten sposób będzie równe cięcie. - Zmarszczył brwi. - Dobrze powiedziałem po angielsku? - Jak najbardziej, Wasza Wysokość. Federico skinął głową, jakby zadowolony z siebie. Już miał odciąć papier, gdy nagle znieruchomiał. - To dla księżnej Jennifer? - Nie, to prezent dla księcia Antonyego. Księżna prosiła, bym go zapakowała. Program mieszkanie bez wkładu własnego - Wybrała pani odpowiedni wzór. Federico odciął papier. - Nie chciałabym być wścibska, Wasza Wysokość... - Pani Renati, proszę. Jest pani gościem naszego domu i wszystko wskazuje, że pobędzie tu pani jeszcze kilka tygodni. Proszę czuć się swobodnie. Proszę zwracać się do mnie po imieniu. Federico. Jak złożyć wypowiedzenie? - Dobrze, Federico - zgodziła się Pia, choć nadal nie potrafiła się rozluźnić. W dodatku książę wciąż był bardzo oficjalny. Ale skoro nalega, to proszę bardzo. Poza tym jego imię wymawia się bardzo przyjemnie. Federico - ładnie brzmi i kojarzy się z siłą, z męskością. Idealnie pasowało do stojącego obok mężczyzny. - Zastanawia mnie, co tutaj robisz - ciągnęła. - Chyba rzadko zaglądasz do tej części pałacu. Książę uśmiechnął się, jakby nieco rozbawiony. Zrobiło jej się ciepło na sercu. - To prawda. Ale mam prezent dla księżnej Jennifer. - Federico wskazał na drugi koniec stołu. R S Pia dopiero teraz uświadomiła sobie, że książę wchodząc, położył tam książkę. Przeczytała tytuł i jej oczy zrobiły się okrągłe ze zdumienia. - „Pierwszy rok życia dziecka. Poradnik supermamy" - przeczytała na głos. - Przywiozłem tę książkę ze Stanów, kilka lat temu. Może spodoba się księżnej. Pia popatrzyła na niego dziwnie. - Nie rozumiem. Kilka lat temu Jennifer nie była w ciąży. - Nie. - Federico zawahał się. - No, to wyznam ci pewną Polski Ład - 10 istotnych zmian tajemnicę. Pia uniosła brwi. - Kupiłem tę książkę dla Lucrezii, gdy była w ciąży z Arturem, ale jakoś nigdy nie znalazła czasu, żeby ją przeczytać. Chciałem kupić taką samą dla Jennifer, ale w San Rimini jej nie mieli, więc... - Federico podniósł ręce. - Chyba mnie przyłapałaś. Pia popatrzyła na książkę, potem na księcia. Uśmiechnęła się. - Prezent przechodni? W Ameryce to ostatnio bardzo